Pokazywanie postów oznaczonych etykietą czapka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą czapka. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 25 października 2015

12 czapek w 1 rok - październik (w zestawie)

Siedzę sobie i planuję kolejne czapki, a tu Korespondentka Wojenna przypomina, że wyzwanie nam się kończy...
Gdzieś po drodze zdarzyło mi się ominąć niektóre miesiące, ale czapka październikowa powstała zgodnie z planem, jako dodatek do urodzinowego sweterka.
Całe wyzwanie podsumuję w kolejnym poście (jeszcze mam parę dni, może wydziergam którąś z zaległych czapek, a jak będę miała szczęście, to nikt nie doniesie na mnie, że lipcową czapkę robiłam w październiku).
Moja październikowa praca na modelce:


Zbliżenie:

I widok z przodu:

A tutaj sam sweterek:



Bardzo podoba mi się dzierganie dla dzieci, dwa-trzy dni spokojnego dziergania bez pośpiechu i dwie rzeczy gotowe, a w dodatku trzy motki wystarczyły na sweterek i czapeczkę :)

Dane techniczne: 

Czapeczka:
Wzór: Lilacs for Lila by knittedblissJC
Włoczka: Campolmi Trilli kolor 11
Druty: 3,5

To już druga czapeczka wydziergana przeze mnie wg tego wzoru, pierwsza była czapką czerwcową, ale niestety nie doczekała się zdjęcia na modelce. Mam w planie jeszcze jedną (ciągle mam szansę zrobić brakujące czapki przed końcem października) :)

Sweterek:
Wzór: Granny's favourite by Georgie Hallam
Włóczka: Campolmi Trilli kolor 11
Druty: 3,5


niedziela, 31 maja 2015

12 czapek w 1 rok - maj

Znów wydziergałam czapkę na ostatnią chwilę, chociaż tym razem udało mi się majową faktycznie w maju skończyć i sfotografować.

Kiedy zobaczyłam Róisín, wiedziałam że koniecznie chcę taką czapkę. A ponieważ zalecana wełna na nią to Malabrigo Mecha, natychmiast zaczęłam przeszukiwać sklepy internetowe w poszukiwaniu odpowiedniego koloru. No i oczywiście nie mogłam się zdecydować jaki kolor podoba mi się najbardziej, więc kupiłam dwa motki. Róisín powstała z Cerezy, a drugi motek powędrował do szuflady na zaś. 

Majowa czapka miała być zupełnie inna, z cieniutkiej wełenki, na chłodne wieczory. Niestety, nie mogłam się zdecydować na kolor, po czym stwierdziłam, że takiej włóczki jak chcę nie ma...Moja upatrzona czapka letnia na pewno powstanie, zwłaszcza, że szykują się nowe dostawy u Chmurki i Niebieskiego Szopa, a tymczasem wyjęłam mój samotny motek Mechy i szybko wydziergałam majową czapkę. I powiem Wam, że nawet dziś w czasie sesji fotograficznej nie zrobiło mi się za ciepło nawet przez chwilę...Zimny ten maj jakiś...

A więc tak prezentuje się czapka na wyjątkowo zimny maj:




Dane techniczne: 
Włóczka: Malabrigo Mecha w kolorze Prussia Blue
Druty: 4,5 i 5,0

niedziela, 3 maja 2015

12 czapek w 1 rok - kwiecień

W marcu bardzo się sprężyłam i czapkę wydziergałam już 3 marca. W kwietniu jakoś brakowało mi pomysłu. Potem Paula opublikowała wzór na Lira Hat i chociaż jej własna czapka bardzo mi się spodobała (zwłaszcza kolor) to nie mogłam się zdecydować. Podglądałam czapki testowe i zobaczyłam czapkę Wioli i już wiedziałam, że koniecznie, natychmiast, muszę mieć czapkę w tym kolorze. Udało mi się upolować motek Cascade 220 w kolorze Straw i znów utknęłam, Lira Hat podobał mi się, ale...

Aż w końcu nadszedł ostatni weekend kwietnia, ostatnia szansa na szybkie wydzierganie czapki...Długi ściągacz z przekręconymi oczkami wygrał i zaczęłam dziergać...I znów schody...Tubular cast on to jednak nie jest metoda nabierania oczek dla ludzi o słabej koordynacji wzrokowo-ruchowej. Poddałam się i postanowiłam użyć German cast on. Nabrałam oczka, zrobiłam ściągacz i odłożyłam...Następnego dnia sprułam, uznałam, że to nie to, musi być tubular cast on, bez tego nie będzie efektu.

Dwa kolejne dni zbierałam się, żeby ponownie spróbować. Jak już udało się nabrać oczka, nie zgubić niczego łącząc je w okrążenie i nie przekręcić oczek jakieś 3 razy przy tej czynności, to poszło szybko, ale i tak skończyłam dopiero 1 maja.

Ale za to udało mi się wybrać na sesję zdjęciową, zdjęcia nadają się do pokazania publicznego, więc jest nieźle. Udało się nawet obfocić więcej niż jedną rzecz, więc uda mi się opublikować wkrótce coś więcej, niż comiesięczny raport z frontu czapkowego.

A oto mój Lira Hat (Wiola - sorry za zmałpowanie Twojego projektu):





Dane techniczne:
Wzór: Lira Hat by Paula Wiśniewska
Włóczka: Cascade 220 Heathers w kolorze Straw
Druty: 3,0, 4,0 i 4,5, zupełnie wyjątkowo zgodnie z zaleceniami.

piątek, 27 marca 2015

12 czapek w 1 rok - marzec

Właśnie dostałam kopa od Korespondentki wojennej za brak posta o czapce marcowej, więc czym prędzej, korzystając z 2 godzin wolnego w dniu dzisiejszym, nadrabiam zaległość.

Dopadło mnie chyba przesilenie wiosenne, bo chodzę spać natychmiast po przyjściu z pracy, a w tym tygodniu, po tym jak w tempie ekspresowym skończyłam sweter, nawet nie wyciągnęłam drutów z torby. I nie noszę ze sobą torby robótkowej :(

Czapkę marcową zaczęłam 1 marca, skończyłam 3 marca, nawet zdjęcia zrobione mam już z dwa tygodnie. Moja niemoc nie pozwoliła mi ich nawet przegrać z pendriva na komputer...

Ale dość tych narzekań, oto efekty sesji zdjęciowej z 14 marca, pierwszego ciepłego dnia po zimie. Był to pierwszy dzień, kiedy czapka tak naprawdę nie była potrzebna: 








Dane techniczne:
Wzór: Róisín by Justyna Lorkowska
Włóczka: Malabrigo Mecha w kolorze Cereza
Druty: 4,5 i 5,5 (za nic nie chciała mi wyjść sensowna próbka na zalecanych drutach na szerokość, a wzór musiałam powtórzyć więcej razy, aby czapka osiągnęła odpowiednią długość).

To była prawdziwa wiosenna niedziela, tydzień przed faktycznym nadejściem wiosny:


Po ciepłej niedzieli zima jeszcze postraszyła, nastąpił cały zimny tydzień, więc czapka jeszcze się przydała. Teraz już chyba muszę przesiąść się na czapkę rowerową z Socka, albo myśleć o kwietniowej... :)

sobota, 28 lutego 2015

12 czapek w 1 rok - luty

Właśnie stwierdziłam - muszę dać lutową czapkę na bloga bo dziś ostatni dzień!

Czapkę lutową wydziergałam wieki temu, mój post na facebooku z jej zdjęciem widnieje pod datą 3 lutego. Tak się wtedy prezentowała:


Wydziergałam ją w jeden dzień, zaczęłam w pracy... a skończyłam tego samego dnia wieczorem.

Potem podjęłam nieudane próby zrobienia zdjęcia samej sobie, z użyciem więcej niż jednej lampy błyskowej w ciemnym pomieszczeniu, w czapce...
Hmmm, to najlepsze co mi wyszło:


Czarne dzianiny nie są wdzięcznym obiektem do fotografowania, jeszcze gorzej, jeśli jedyne tło jakie masz pod ręką jest białe, a w domu jest ciemno... No i ciężko trafić obiektywem w fotografowany obiekt, jak się nie patrzy w wizjer, tylko próbuje się nie robić głupiej miny na zdjęciu.


A tak ostatecznie prezentuje się na modelce-właścicielce :)

Dane techniczne:
Wzór: Lanvad hat by Justyna Lorkowska
Włóczka: Alpaka firmy Albin Promotion, zużycie 1 motek
Druty: chyba 3,5.
Miałam problem z uzyskaniem próbki bo włóczkę kupiłam już dawno i szukałam właściwego wzoru. Kiedy pojawił się wzór Lanvad Hat, od razu zdecydowałam, że to będzie ta czapka, ale początkowo włóczka odmawiała współpracy. Ostatecznie, jak widzicie, udało się. :)

niedziela, 18 stycznia 2015

Nowy rok - nowe prezenty

Święta Bożego Narodzenia jeszcze się nie skończyły na dobre a ja już dziergałam kolejne prezenty.

Tym razem udało się bez żadnych opóźnień, czapka i rękawiczki już powędrowały do nowego właściciela. Niestety (na szczęście?) zimna nie dopisuje, u nas temperatury 10-12 stopni (na plusie), więc nie wiem czy się przydają. 


Czapka:
Wzór: Basia by Hanna Maciejewska
Włoczka: Nepal Drops w kolorze 6790
Druty: 4,5

Tym samym udało mi się już na początku stycznia ukończyć czapkę w wyzwaniu 12 czapek w 1 rok! Oby tak dalej, mam już kolejne plany czapkowe, zamierzam dziergać je równolegle z innymi, większymi projektami, żeby się nie nudzić.


Rękawiczki:
Wzór: Berberis Mitts by "Amanita" Agata Mackiewicz
Włóczka: Nepal Drops w kolorze 6790
Druty: 4,0
Mittenki dziergałam jako test dla Amanity. Użyłam grubszej włóczki, niż zalecana przez Amanitę, więc moje mittenki wyszły trochę większe, niż oryginalne. Bardzo podoba mi się ten wzór, może zrobię takie dla siebie?

Ostatecznie powstał taki komplet, kolor ten sam, chociaż dwa różne wzory :)


Mam jeszcze włóczkę, planuję wydzierganie jeszcze jednej części za jakiś czas, może jak zima powróci? I może wtedy uda mi się zrobić jakieś ciekawe zdjęcia na modelu...

środa, 12 listopada 2014

Wspólne dzierganie i czytanie 3

Mam kilka dni wolnego, dzięki czemu mogę zmobilizować się, żeby wyjąć aparat, zrobić zdjęcia i nawet na blogu coś napisać. 



Od ostatniego Wspólnego dziergania i czytania w którym brałam udział udało mi się skończyć dwie książki:



Obie polecam, chociaż to nie są książki dla osób lubiących przyjemne lektury i szczęśliwe zakończenia.

Zaczęłam też następną robótkę i następną książkę.



Książka lada chwila mi się skończy, bo to opowiadania, tak jak w przypadku poprzedniej książki tego autora, którą przeczytałam. "Siedem dobrych lat" to najnowsze opowiadania, dopiero wyszły. "8% z niczego" to najstarszy tom opowiadań jaki udało mi się znaleźć w księgarni. Czytałam też "Nagle pukanie do drzwi", kiedy wyszło i jestem fanką od tamtego czasu.
Jak znajdę coś jeszcze, na pewno kupię, zdecydowanie bardziej podobają mi się te starsze opowiadania, mniej "realistyczne". 

Robótka tak szybko się nie skończy, bo na razie leży odłogiem i czeka na swoją kolej.

Czapka listopadowa doczekała się próbki...I nie wiem co dalej, nie wiem jaki wzór wybrać, podoba mi się wiele czapek, ale nie mogę się na żadną zdecydować. Mam nadzieję, że wkrótce coś wybiorę, żeby mi się listopad nie skończył, zanim czapeczkę zacznę...




A już za chwileczkę, już za momencik...



niedziela, 9 listopada 2014

Czapkowo

Jak tylko zrobiło się chłodniej, byłam zmuszona wydziergać sobie czapeczki na rower. W październiku, w przerwach od większego projektu powstały takie udziergi:


Na zdjęciu nie widać prawdziwego koloru, nie jest tak mocno różowa, jak ta druga. Zrobiona z Malabrigo Sock w kolorze Light of Love, ma w sobie trochę koralowego, czego na zdjęciu zupełnie nie widać.


Druga czapeczka to Kagami wg. wzoru Amanity, wydziergana z Merino Ulubione z Zagrody. Zostało mi go 1 1/2 motka i coś czuję, że komin z tego powstanie, z takim samym wzorem zygzakowatym...

Tymczasem tak mi się spodobało dzierganie czapek, że dołączyłam do zabawy 12 czapek w rok u Korespondentki wojennej.



Już mam nawet plany na czapeczkę listopadową... Dobrze, że dopiero dziewiąty dzisiaj...


Czapeczka będzie do kompletu z Ashton :)

czwartek, 2 października 2014

Wspólne dzierganie i czytanie

Zupełnie nie mogę powrócić do rzeczywistości:( 

Nie mogę wstać z łóżka, nie wykonuję żadnych czynności wymagających inwencji twórczej. No i znów dostałam opr za to że nic nie piszę na blogu. Napisać, to by się może udało, ale żeby coś pokazać, trzeba zrobić zdjęcia. A tu pomyśleć trzeba... Co pokazać? Jak pokazać...

To dzisiaj tylko takie małe Wspólne dzierganie i czytanie.


Wieczorami jest już  czasami naprawdę zimno, więc natychmiast muszę wydziergać sobie czapeczkę i mittenki.
Książkę zaczęłam czytać w lipcu, nie idzie mi szybko...Pewnie dlatego, że nie jest bardzo rozrywkowa. Ale polecam, chociaż nie osobom z depresją :)




Muszę szybko kończyć czapeczkę, bo już czają się motki na kolejny duży projekt, w dodatku projekt z deadlinem, więc nie mogę się ociągać z rozpoczęciem.